Natalia Piątek z naszej klasy w ostatnim etapie konkursu
"Giętkie pióro"! Jako jedna z 9 osób! Wow. Połam pióro (względnie
klawiaturę) w ostatnim etapie. Trzymamy kciuki.
Małgosia z naszej klasy zna ten wiersz niemal na pamięć - bo nierzadko stoi ona w korku przy Małych Garbarach, gdzie można go przeczytać na muralu. Tekst "Jeżeli porcelana, to wyłącznie taka" Stanisława Barańczaka stał się także początkiem historii graficznej, którą w książce "Puste miejsce przy stole" ukazała Karolina Jeske, mama Marianny z naszej klasy. Ten piękny picturebook - dzieło sześciu rysowniczek - powstał w Lublinie w ramach pracowni "Książki Nieobojętnej". A dwie lekcje polskiego, w których uczestniczyła wczoraj p. Karolina Jeske, chyba także nikogo obojętnymi nie zostawiły. Rysowaliśmy domy, wymazywaliśmy elementy domu, rozmawialiśmy o stracie, o pustych miejscach. (W ramach projektu "Młodzi w akcji" Centrum Edukacji Obywatelskiej interesują nas takie puste miejsca w przestrzeni miasta). Zapraszamy kolejnych Rodziców. :) I dziękujemy. PS Duch poezji czuwa: kiedy nasza wychowawczyni umówiła się z mamą Marianny na poniedzia...
Gdy sześć lat temu zmarła Wisława Szymborska, wiele osób na całym świecie wróciło do jej wiersza "Kot w pustym mieszkaniu". Czytaliśmy go w środę. A po rozmowie zamieniliśmy w komiks. Niebawem więcej prac. Dziś trzy rysunki Vanessy Waszak i dwa Nicoli Dolacińskiej. Umrzeć - tego się nie robi kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci. Słychać kroki na schodach, ale to nie te. Ręka, co kładzie rybę na talerzyk, także nie ta, co kładła. Coś się tu nie zaczyna w swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywa jak powinno. Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. Do wszystkich szaf się zajrzało. Przez półki przebiegło. Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło. Nawet złamało zakaz i rozrzuciło papiery. Co więcej jest do zrobienia. Spać i czek...
Julia Kaźmierczak ,,Bycie tancerzem znaczy bycie lepszym człowiekiem”? Taka perspektywa jest mi niezmiernie bliska. Są to jednak sprawy trudne do zreferowania, bo każdy może je rozumieć inaczej. Wytłumaczmy sobie najpierw, że to ciężka praca sprawia, że stajemy się lepsi, ale nie od kogoś czy dla kogoś, tylko przede wszystkim dla siebie. Dzięki pracy nad sobą stajemy się lepszą wersją siebie. Tak naprawdę jeśli listonosz będzie chciał, może być codziennie lepszym listonoszem. I nauczyciel. I kierowca. Każdy, kto się stara i pracuje nad sobą czy nad wykonaniem jakiejś czynności, może stawać się coraz lepszy. Taniec jest dość specyficzną dziedziną sztuki, ponieważ jest bardzo różnorodny i każdy interpretuje go inaczej. Na początku adept tańca, tak jak sportowiec, po prostu ćwiczy, powtarza po wielokroć określone czynności i z każdym powtórzeniem wykonuje je coraz lepiej. W ten sposób kształtuje się nie tylko ciało, ale też charakter. Często nasi profesorowie uczący różnych...
Komentarze
Prześlij komentarz